A. B…ski (Aleksander Borawski?), „Przewodnik Katolicki”, Pismo ilustrowane dla Rodzin katolickich, Nr. 7. Poznań, dnia 17 lutego 1929 roku.

Polska ceniła zawsze gdański przemysł artystyczny; zapełniały się nim kościoły, zamki i pałace. Te resztki, które u nas ocalały z dawnego niegdyś bogactwa, świadczą o wysokiej wartości ich twórców, zasobnych w uczucia wrażliwe na piękno, talent i sprawność. Rozwijali się oni szybko i pracowali z jednakową doskonałością w przeróżnych gałęziach sztuki. Odbiorcami byli królowie, światłe duchowieństwo, magnaci i mieszczanie. Ci ostatni w Gdańsku, obdarzeni wysokim zmysłem dla rzeczy pięknych, żądni przepychu i zamożni, pozwalali kwitnąć temu przemysłowi nawet wtedy, gdy w w. XVIII. Polska, będąc w upadku, nie mogła sobie pozwalać na rzeczy zbytkowe.

Dziś, gdy Stocznia Gdańska, oparłszy się o tradycję, chce dać Polsce, jak dawni ludwisarze, czyli odlewnicy, dzwony doskonale pod względem muzycznym i artystycznie odrobione, warto przypomnieć, z czem to u nas przeszłości pójdą w zawody.

Z gdańskiego złotnictwa i cyzelerstwa czyli rzeźbienia w metalu, mamy w Polsce przedewszystkiem srebrne trumny ze szczątkami św. Stanisława w Krakowie i św. Wojciecha w Gnieźnie, wykonane przez Piotra van der Rennena po roku 1660. Bardzo ozdobne trumny cynowe: Zygmunta Augusta, Stefana Batorego, Anny Jagiellonki, Zygmunta III. i jego żon Anny i Konstancji, a trumny z bronzu Cecylji Renaty i Władysława IV. wszystkie nieznanych autorów, znajdują się w krupcie Katedry na Wawelu. Dwanaście posągów świętych i osiem aniołów z bronzu do ołtarza św. Stanisława w tejże Katedrze wykonał Jan Wurzelbauer w latach 1624 – 1629, a wspaniałą tam kratę do kaplicy Wazów dostarczył Michał Weinhold w roku 1671.

Jednym z najwybitniejszych snycerzy gdańskich był Szymon Heol w w. XVI. Z tego to snycerstwa i stolarstwa posiada Polska do dziś przechowywanne wspaniałe szafy, meble, schody, ołtarze i zegary. Mamy również przepiękne malowane piece, pasy polskie, różne wyroby z bursztynu, cyny i ołowiu. Piękne druki gdańskie są ozdobą biljotek, gdzie przechowują się sztychy (miedzioryty) i rysunki znakomitego mistrza polskiego, Daniela Chodowieckiego, z wieku XVIII.

W dużej liczbie znajdujące się u nas dzwony gdańskie należą do bardzo cenionych. Ich wyrobem najbardziej się wsławił w w. XVIII. Johann Gotfried Anthony. O wartościach dzwonolejnictwa gdańskiego najlepiej świadczy ta prześliczna muzyka, jaką się słyszy w dni niedzielne i uroczyste, gdy wszystkie w Gdańsku dzwony odezwą się jednocześnie. Owa przedziwna harmonja powstaje z umiejętnego i celowego doboru tych instrumentów o przeróżnych głosach. Nawet dzwony zegarowe, uderzające o tej porze, dostrajają się harmonijnie. Podobny do tego zespołu otrzmymała ze swoich dzwonów Stocznia Gdańska w Sopotach. Starą więc tradycję rozwija Stocznia Gdańska w swem dzwonolejnictwie.

W warsztatach gdańskiej lejarni dzwonów.

A dziś, gdy przystąpiła do wykonania czterech dzwonów, przeznaczonych dla mającego się budować w Warszawie wotywnego kościoła Opatrzności, zastosowuje się do życzeń J. Em Ks. Kardynała Kakowskiego, oddawszy ozdobienie tych dzwonów tematami historycznemi artyście, który pierwszy podjął ów kierunek w sztuce dzwonowej, Aleksandrowi Borawskiemu z Warszawy. Za pierwsze poczynania w tym kierunku został artysta zaszczycony w r. 1925 błogosławieństwem Ojca świętego Piusa XI., a okazy te dzwonowe wystawiał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie.

Należy przewidywać, że do tych czterech dzwonów z daru Stoczni Gdańskiej doda naród ze swoich składek dzwon wielki, nie mniejszy od krakowskiego Zygmunta. Dzwon ma mieć imię Achillesa Rattiego, na pamiątkę, że Najdostojniejszy Nuncjusz, a obecnie Ojciec święty, był z nami w najtragiczniejszym momencie roku 1920.

Stocznia Gdańska w ostatniem czechleciu wykonała 208 dzwonów dla Polski i Gdańska; dostały się one przeważnie do dzielnic b. zaboru pruskiego, nie mniej jednak i do kościołów w Lublinie (św. Mikołaja), Piotrkowie, Strzemieszycach. Duchowieństwo prawosławne z Polski zamówiło w Stoczni Gdańskiej przeszło 2000 dzwonów różnej wielkości, z których wykonano już 18, wyłączywszy 5 dla Japonji.

Płaskorzeźby. mające ozdobić dzwony, będą także odlane na płaskich płytach, aby wmurowane w dolnej części dzwonnicy, mogły być oglądane przez szeroki ogół; wtedy naród odczuje w głosie dzwonu- nasz głos, głos polskiego narodu.