Już od prawie czterech stuleci wspaniała wieża sanktuarium na Jasnej Górze z daleka ukazuje się wędrującym do Częstochowy pielgrzymom. W swej pierwotnej postaci z roku 1620 wieża była znacznie niższa, ale i tak jej widok w tamtych czasach musiał robić na przybyłych ogromne wrażenie.

Nieszczęścia w postaci pożarów dotykały wieżę wielokrotnie, jednak za każdym razem odbudowywano ją coraz wyższą i piękniejszą. Obecna ma 106,3 m wysokości.

Ostatni wielki pożar przytrafił się w roku 1900 i zniszczył wieżę prawie do podstawy. Odbudowa trwała kilka lat, aż do roku 1906, a jej wspaniały efekt możemy podziwiać po dziś dzień.

Od początku swego powstania w XVII wieku wieża była pomyślana przede wszystkim jako pomieszczenie zegara. Jak wyglądał ten pierwszy jasnogórski zegar, możemy się tylko domyślać, analizując inne zegary z tego okresu zachowane do naszych czasów.

Z pewnością wybijał pełne godziny, być może również kwadranse. Tarcze z oznaczeniem godzin były już wówczas stosowane powszechnie, chociaż często rezygnowano z nich, zdając się jedynie na wybijanie pełnych godzin, a czasem i kwadransów. Tak jest na przykład po dziś dzień w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Jeżeli na wieży częstochowskiej była tarcza zegarowa (jedna lub kilka), to miała tylko jedną wskazówkę – tę godzinową. Wskazówkę minutową wprowadzono do zegarów dopiero pod koniec XVII wieku (około roku 1687). Również tarcza mogła być typu włoskiego i zawierać 24 godziny lub też – co było wtedy w Polsce nowością – 12 godzin jak obecnie (tzw. półzegar). Na najstarszych dostępnych obrazach sanktuarium jasnogórskiego nie uwzględniono na wieży tarcz zegarowych. Musiało ich zatem wtedy jeszcze nie być. W przeciwnym razie na pewno nie pominięto by tak ważnego urządzenia. Chodzi tu o obraz w ołtarzu Kaplicy św. Pawła Pierwszego Pustelnika oraz obraz w Kaplicy Matki Bożej. Tarcza pojawia się zawsze na XIX-wiecznych fotografiach. Z kolei na przedstawiającym oblężenie Jasnej Góry sztychu wykonanym przez Johanna Bensheimera w w 1657 roku tarcza już jest. Kiedy zatem ją zamontowano? Nie bardzo wiadomo. Tylko sam mechanizm pierwszego XVII-wiecznego zegara nie stanowi dla nas większej tajemnicy, gdyż w tamtym czasie znano i stosowano powszechnie w zasadzie tylko jeden system zegara mechanicznego.

  1. obciążnik
  2. bęben z liną
  3. koło napędowe
  4. wałek z kołem wychwytowym
  5. wrzeciono z paletami
  6. kolebnik
  7. wałek z kołami pośrednimi

Przypuszczalny schemat mechanizmu chodu pierwszego zegara jasnogórskiego z początku XVII wieku

Jego działanie w dużym uproszczeniu wygląda następująco. Obciążnik, np. w postaci wielkiego wiadra z piachem lub metalowego walca, był zawieszony na konopnej linie zwisającej z drewnianego bębna sprzężonego z zębatym kołem napędowym, umiejscowionym na tym samym wale co bęben i osadzonym w metalowym szkielecie zegara. Koło napędowe dostarczało energię do wałka koła wychwytowego przez koła pośrednie. Funkcję podstawowego urządzenia zegara, zapewniającego równomierny obrót mechanizmu chodu, pełnił wychwyt sprężony z regulatorem. W tamtych czasach stosowano wyłącznie wychwyty wrzecionowe współpracujące z tzw. kolebnikiem, będącym pierwowzorem balansu. System ten był stosowany od czasu wynalezienia mechanicznego zegara na przełomie X i XI wieku. Stale ulepszany dotrwał do drugiej połowy XVII wieku, kiedy to zaczęto powszechnie stosować wahadło, odkryte wcześniej przez Galileusza. Dokładność chodu pierwszego częstochowskiego zegara nie była duża i wynosiła od kilkunastu do kilkudziesięciu minut na dobę. Zegar musiał być zatem codziennie regulowany. Jako wzorzec stosowano powszechnie niezawodny zegar słoneczny. Mechanizm wybijania godzin i mechanizm wybijania kwadransów (o ile istniał), były sterowane mechanizmem chodu, który w odpowiednim czasie je uruchamiał. Nie wiadomo, jak często w swej prawie czterechsetletniej historii mechanizm zegara mógł być wymieniany na nowy. Być może w archiwum jasnogórskim zachowały się stosowne dokumenty i można to sprawdzić. Z pewnością po każdym pożarze montowano nowy. Ale nie tylko wtedy – również postęp w konstrukcji zegarów wymuszał okresową wymianę mechanizmu, gdyż kolejne konstrukcje zapewniały coraz dokładniejszy pomiar czasu. Przykładowo w Katedrze na Wawelu obecny mechanizm zegara z 1899 roku jest piątym lub szóstym z kolei od 1519 roku, mimo że wieży katedry zostały oszczędzone przez pożary. Zachowały się tam natomiast i są używane do dziś zegarowe dzwony (gongi): godzinowy z 1519 roku i kwadransowy z 1681. Niestety wieża w Częstochowie nie miała tyle szczęścia i stare dzwony zegarowe nie zachowały się.

Źródło: Andrzej Bochniak, Carillon i zegar wieżowy sanktuarium na Jasnej Górze